Wtorkowy ranek drugiego października nie zapowiadał niczego pozytywnego, ołowiane chmury na niebie, przejmujący wiatr i siekący deszcz nie zachęcały do wyjścia z domu, a tym bardziej do pieszych wędrówek. Mimo tych wszystkich przeciwności wyruszyliśmy autobusem spod szkoły w kierunku Brennej z nadzieją, że coś się odmieni i słońce wyjrzy choć na chwilę zza chmur.